czwartek, 26 lutego 2015

Trochę Gombrowicza, trochę Schulza.... w Teatrze Powszechnym

"Przenikanie"

na podstawie "Ferdydurke" W. Gombrowicza

 i "Emeryta" B. Schulza

24 lutego obejrzeliśmy w Teatrze Powszechnym w Radomiu spektakl "Przenikanie" w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza. Mięliśmy okazję podziwiać różnorodne techniki teatralne zastosowane  w przedstawieniu. Najbardziej podobał nam się teatr cieni oraz tworzenie dźwięków z głosów aktorów. Podpatrzyliśmy co nieco. 

Po przedstawieniu zasiedliśmy w scenicznej odsłonie dawnej szkoły.








Kilka słów od reżysera o „Przenikaniu"
(...) Zarówno Gombrowicz jak i Schulz - zbliżeni przez czas, w którym żyli i podobny stosunek do istnienia, dalecy jednak przez konteksty swojego pisarstwa - podejmują temat dzieciństwa.... Czynią to w sposób diametralnie różny. W przypadku Schulza będzie to ucieczka w stronę wyidealizowanego prapoczątku, który stanowi bezpieczny azyl zaklęty w rewirach czasu poetyckiego. W przypadku Gombrowicza - dążenie, by unicestwić w sobie „niedojrzałość i niemożność", boleśnie konstatując, iż nie ma ucieczki przed sobą - chłystkiem poszukującym utraconej tożsamości.
(...) Ich twórczość w tym kontekście niezwykle ciekawie przenika się, uzupełnia, a dla wrażliwego i przenikliwego czytelnika - dopełnia.

Waldemar Śmigasiewicz